Conil de la Frontera
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
---|---|
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera | DSC09387-01.jpeg |
Andaluzja - Conil de la Frontera | Andaluzja - Conil de la Frontera |
Andaluzja - Conil de la Frontera |
Jeśli miałabym wybrać jedno z moich największych i dość niespodziewanych odkryć na Costa de la Luz z pewnością byłby to Conil de la Frontera.
Nie planowałam tam podróży, wyszło dość spontanicznie bowiem odwiedzająć Vejer de la Frontera musiałam gdzieś przenocować....padło na Conil, który jako jedyny w tym dniu miał wolny nocleg, dzięki Bogu! Spędzony tam weekend sprawił, że poczułam się jak na długich wakacjach, z pięknymi plażami, oblędną kuchnią, z dala od wszystkiego.
Conil de la Frontera jest to malownicze białe miasteczko, niegdyś wioska rybacka, która specializowała się w połowach czerwonego tuńczyka, dziś śmiało je można nazwać nadrmorskim kurortem. Ospałe jedynie za dnia, w nocy przybiera swoją drugą twarz, tętniąc życiem do późnych godzin nocnych (czytaj porannych :) Klimatem, luzem, wszechobecnym relaksem troche przypominało mi Tarifę, niemniej jednak to tu wypoczywają Hiszpanie ze swoimi rodzinami (nawet malaguenos), to tu bywają raczej lokalsi.
Wędrując małymi, ciasnymi uliczkami z pewnością natrafisz na wybudowany w XVw. Kościół Santa Catalina, gotycka wieżę obronną La Torre de Guzmán oraz łuk/bramę zwaną Puerta de Vejer, symbolizującą niegdyś drogę prowadzącą do Vejer de la Frontera.
Co ma w sobie Conil, co go odróżnia od pozostałych pueblos blancos? Piękne, ciągnące się kilometrami szerokie plaże Oceanu Atantyckiego, który jest tu wyjątkowy płytki i spokojny. Przykładowo Playa de Los Bateles, należąca do najpopularniejsza w Conil de la Frontera, jest długa na około 1000 metrów i szeroka na 10 metrów, nosząc miano jednej z najczystszych plaż w całej Hiszpanii. Z kolei w północnej cżęści miasta znajdziemy klify, które skrywają niewielkie zatoczki i dzikie plaże pozwalające na odosobnienie i spokój (Playa del Chorrillo, Playa del Puntalejo) oraz romantyczne wieczory przy zachodzie słońca.
Jeśli jesteście już w tej części prowincji Cadiz grzechem byłoby nie spóbować jej specjalności, czyli czerwonego tuńczyka (atún rojo de almadraba), który w Conil jest szczególnie najwyżej jakości, królując na talerzach we wszystkich wariantach. Ale jeśli marzą ci się owoce morze na wynos, to niewielkie miejsce zwane la Freiduría Zapola nie zawiedzie swoją obłędną kuchnią.
Z pewnością Conil de la Fronteria pozostanie na mojej liście miejsc, gdzie będę wracać nie raz. Jest bowiem dowodem, że spontaniczne podróże i brak planu pozwala nam czasem odkryć prawdziwe perełki, a nie mając żadnych oczekiwań zachwycamy się podwójnie :)